sty 03 2004

....


Komentarze: 2

ta notka jest kierowana szczegolnie do Milki ale rowniez do wszystkich tych ktorzy nie chca zyc i dla ktorych w zyciu nie ma miejsca na szczescie tylko na lzy...

ja tez czasami mam ochote nie zyc ale dzine u mnie nie trwa to dlugo tak naprawde potem uswiadamiam sobie ze tak naprawde zycie nie jest takie zle a moze boje sie tego co spotka mnie potem skad wiecie ze po smierci bedzie na lepiej moze tak jest jeszcze gorzej a moze poprostu umieramy i wszystko sie konczy...czasami sobie tak mysle czy naprawde piszac to ze nie chcemy zyc myslimy o tym ...o tym ze juz nigdy nie zobaczymy sniegu nigdy nie bedzie nam smutno ani wesolo nigdy nie bedziemy dorosli nigdy nie bedziemy mogli robic tego na co mamy ochote nigdy nie doczekamy 18-stki i juz nigdy nie poklucimy sie z rodzicami ,siostra ,kolegami kolezankami mysle ze czasami przed tym co powiemy , pomyslim , napiszemy warto sie gleboko zastaowi czy juz nie chcemy kroczyc przez zycie moze nie za dzien dwa trzy moze nie za miesiac piec ale za rok dwa spotka nas to na co czekamy o czym marzymy ....moze wato cierpiec dla pozniejszego szczescie ...wzadnym wypadku nie chce bronic zycia bo czasami tez mam ochote ...niezyc...ale moze jednak warto...moze...moze ??

ZASTANOWMY SIE NAD TYM!!

nevermind1991 : :
nie_taka_zla
03 stycznia 2004, 22:18
Podpisuje sie po tym!
blog_samobójczyni (milka)
03 stycznia 2004, 20:53
moze i masz racje... ale po śmierci itak juz nigdy nic nie bedzemy czuli... wiec jakie to ma zanczenie?? jednnie trudno bedze sie pozegnac z tym co było dla nas oczwiste i niezwracalismy na to uwagi... a czego juz nigdy nie użżymy... naprzykład wschodu słonca...

Dodaj komentarz