kwi 08 2004

...


Komentarze: 6

siedze lzy cisna mi sie do oczu uswiadomilam sobie ze moje zycie a raczej wydarzenia w nim nie nadarzam za tym wszystkim tyle sie dzieje...tyle sie zmienia z kazdym dniem trace wiare ze ten drugi bedzie lepszy coraz trudniej mi wierzyc i ufac mysle ze to nie dla tego ze nie chce tylko dalatego ze sie boje przeslam juz cos w swoim 14 letnim zyciu i boje sie ze to sie moze znowu powtorzyc...boje sie zakochac bo moze sie nie uda boje sie wierzyc bo sie nie spelni...ciezko sie tak zyje ale sie zyje teraz ciesza mnie te najmniejsze drobiazgi mam tego szczescia tak malo...naprawde...nie chce sie nad soba uzalac chociaz wiem ze to teraz robie ale co mi pozostalo...czekam ....i bede czekac...

nevermind1991 : :
12 kwietnia 2004, 14:25
tez to kiedyś odczuwałem! łącznie z zastanawianiem sie nad sęsem życia i miłości ale to minie! powodzonka P.S. Wpadnij do mnie na bloga i na nową stronke (jest umnie w linkach)
in utero
11 kwietnia 2004, 19:00
ech.. też to znam . Trzymaj się
09 kwietnia 2004, 15:31
i bede żyć... bo to ejdyny sposób żeby sie doczekac... pozdrawim cie serdzenie... mam nadzije ze w niedziele sobie pogadamy bo jak naraze to szlaban mam :(
09 kwietnia 2004, 08:06
Jeszcze mnóstwo wspaniałych rzeczy przed Toba, zapewniam! Nie kłamie, ze nie bedzie bolało, ale warto! Naprawde warto! Zreszta, jak boli, to przynajmniej wiesz, ze zyjesz. I zyj kazdym dniem, jakby miał byc tym ostatnim (a o to nie trudno, w przeciagu ostatniego roku tylu moich znajomych bezsennsownie zgineło).I tak, zeby nie załowac, ze sie bezczynnie stało. Tak, zeby chociaz na koncu móc powiedziec, jak bohater \"Lotu nad kukułczy gniazdem\": \"Chociaz próbowałem!\". Carpe diem!
08 kwietnia 2004, 22:03
Ja cie też rozumiem ja w swoim 16,5 letnim życiu pzreżyłam tyle nie odwzajemnionych miłości teraz dopiero chyba mi sie powiedzie chyba to znaczy ze mój ukochany pierwszy raz zwraca na mnie uwage i umie się gapić na mnie cała dyskoteke jest spoko wiem ze patrzenie o niczym nie światczy ale on nigdy nie zwracał na mnie uwagi nie patrzał sie an mnie nawet w jego osiemnastke wszyscy co mu składali życzeni nikogo nie pzrtulał tylko ja byłam jako jedna czuje sie z tego powodu szczęśliwa niech nie opuszcza cie andzieja do miłości pozdrawiam pappapa:*
08 kwietnia 2004, 20:48
Rozumiem Cię... tak dobrze cię rozumiem... Sama wiele przeszłam,ale wiem, że nie można się załamać, bo to nic nie da. Zawsze trzeba wstać i iść dalej, choćby nie wiem jak bardzo to miało boleć. Nie trzeba wierzyć, że następny dzień będzie lepszy, trzeba sprawić żeby taki był!

Dodaj komentarz