problemy ...

oj zaniedblama bloga...ale po co mialam pisac w moim zyciu nie dzialo sie nic szczegolnego zrozumialam ze moje problemy w porownaniu do problemow innych sa malusienkim szczegolem...o ktorym nie powinnam pisac...ale w takim razie o czym mam pisac...

tematu na notke brak...niewiem o czym pisac wszystko jest nie tak ja powinno...w sumie powinnam byc szczesliwa no bo przeciez nie mam jakis straznych problemow wszystko uklada sie tak jak powinno...chyba...ale jednak czegos brakuje ...moze Kamila...moze starych czasow z Anka...a moze rozmow na gg z Milka...moglabym to wszystko naprawic ale ... mam pewne obawy...kamil..eh to dluga historia zranil mnie i niewiem czy warto mu wybaczyc... anka stwierdzila ze strasznie sie zmienilam i nie chce ze mna gadac...a z Milka boje sie rozmawaic bo wstyd mi ze nie moge ci pomoc...wstyd mi ze ty to wszystko przezywasz a ja jestem daleko nie moge cie przytulic, podniesc na duchu ... wybacz mi ... :(

to taka dosc osobista notka jak chcecie to czytajcie a jak nie to zrozumie przeciez...gdyby kazdy mial problemy takie jak ja swiat byl by piekny ...