maj 10 2004

przyjazn czy milosc??


Komentarze: 2

na zielonej szkole bardzo zblizylam sie z Robertem (chodzi ze mna do klasy i od 6 kl lacza mnie z nim takie blizsze stosunki wiem ze zawsze moge na niego liczyc...) wiem ze moglo t wygladac jakbym z nim chodzila ...przytulalismy sie ...chodzilismy za reke ....zdazal sie pocalunek W POLICZEK...no i ja jakos nie czulam zeby on ze mna chodzil chociaz duzo ludzi tak gadalo jednak my caly czas zaprzeczlismy ...chociaz pod koniec to ja juz sama niewiedzialam nie bylam pewna ani tego co jest ani tego co ja czuje...i tak naprawde to do dzis niewiem ...bardzo bardzo bardzo (10000....razy bardzo) go lubie ale niewiem czy to mozna nazwac miloscia...no moze zakochaniem....poprostu niewiem wogole niewiem czego mam oczekiwac z jego strony ...czuje sie troche zagubiona...a najbardziej mnie wkurza kiedy ludzie wmawiaja mi to ze ja z nim chodze...a przeciez to chyba nieprawda ...no nie ??

nevermind1991 : :
17 maja 2004, 19:50
bleach ma racje... przyjdzie na wszystko czas...
10 maja 2004, 20:57
eh... widzisz czasem tka jest ze nie ejstesmy peni swoich uczuć ... ale wierz mi ze z czasem dojdzesz do proawdy... nie spiesz sie z tym ...

Dodaj komentarz