paź 29 2003

Szczescie nie trwalo za dlugo:(


Komentarze: 5

juz dawno chcial napisac ale kiedy dochodzilam do najwazniejszego nie chcialo mi sie narazie nie chce o tym myslec to wszystko jest bezseensu ale obiecuje ze kiedys napewno napisze o co chodzi narazie nie chce bo dla niektorych z was moze to sie wydawac bardzo smieszne jednka mnie zalamalopierwszy raz do mojej pustej glowki przyszedl mi bardzo glupi pomysl pomyslalam ze moze to skonczylo by moje wszysrkie cierpienia bo ja juz naprawde nie mam sily mysle ze przesto opuscilam sie w nauce mysle tylko o michale a jak sie domyslacie to przez niego jest tak jak jest siedze caly czas przy kompie zeby tylko go nie przegapic bo moze akurat bedzie przez to prawie wogole sie nie ucze to chyba jakas obsesja ja sobie z tym nie poradze to chyba koniec ale czego...?

nevermind1991 : :
31 października 2003, 23:48
Ala, nie smutkaj. Pamiętaj co ci napisałam na gg.
31 października 2003, 17:17
hmm nie smóć sie ala... wiesz jak jest u mnie sytułacja... tez nieciekawa... ale jakoś przerzyjemy.... mam nadzije... ty płaczesz bo nastanie wtorek ja płacze bo kiedyś nastanie pon.... i sie dowiedzą o tych wszystrkich kapach... hmmm a pomyśleć ze jeszcze wczotraj byłam pewna ze mam bardzo dobrae ocenki... a teraz sie wszystko spieprzyło....
Akum
30 października 2003, 14:32
hejka, wiesz to zycie takie zwariowane.... Ciekawe czy coś jest po nim.... Ale wiesz mi się czasami wydaje że balansuję jak na cienkiej linie, między tym a żeby wszystko sie zawaliło. Ale żyje, mimo mysli wielokrotnych samobujsczych oczywiście.... Tak myśle że jeszcze nie pora
Młody_15
30 października 2003, 14:02
No ja jush wiem o co chodzi! ale dran jeden!! cóz ja tesh tak mialem nie dalego jak dwa tygodnie temu tylko u mnie byla zdrada!
nie_taka_zla
29 października 2003, 18:26
U...widze ze sie zakochalas...

Dodaj komentarz