szkola szkola i jeszcze raz szkola

ciezko...bardzo ciezko...niby poczatek a ja ledwo wyrabiam sie z czasem...dzisiaj akurat mam male luzy bo jutro kilka lekcji i to takich nijakich nie liczac chemii na ktora wogole nie chce mi sie uczyc ... najchetniej to polozylabym sie teraz obok Kamilka mocno przytulila i zasnela ale tak niestety sie nie da ...jedyna perspektywa ktora mnie cieszy jest jutrzejszy dzien PIATEK i wolne...ale czy tak do konca na weekend mam tyle roboty ze nie wobraz sobie tego poprostu zadanie z polskiego , kartkowka z majcy , odp z niemieckiego i tak mogla bym wymieniac... ale musze sobie dac rade :] ciesze sie bo zawsze mam czas zeby wyjsc z kamilem staram zrobic wszystko jak najszybciej nie zostawaim niczego na pozniej bo mam motywacje :] MAM KAMILA... :* nio dobrze juz nie zanudzam na koniec tylko chce wszystkich ktorzy caly czas czytaja mojego bloga pozdrowic i wielkie caluski dla MILKI I KAMILA

Kocham Cię Kamciu :*